Od dwóch lat mocno zwracam uwagę na to co jem i dbam o figurę. Na moje nieszczęście – mam duże skłonności do przytycia, więc ekspresowo można zobaczyć po mnie jedzenie niezdrowych rzeczy. Dlatego, jeśli odwiedzają mnie ludzie często wyciągam z kuchennej szafki amarantuski.

Ciasteczka bezglutenowe, bo o nich mowa, to do pewnego czasu krzyk mody. Dużo osób ma uczulenie na gluten, albo – (serwis alarmów Gdańsk informacje) z pewnych względów wykreśliło ten składnik ze swojej diety.

Nie czekaj – jeżeli zaciekawił Cię nasz post, to nakłaniamy Cię do przejścia do serwisu twórcy (https://pizzahut.pl/restauracje/gdynia), aby przeczytać nowe niezwykłe informacje.

Interesujące jest to bardzo słodka przekąska, choć nie ma w niej ani szczypty cukru. Słodkość zapewniają banany i owocowy susz, które w składzie posiadają bardzo dużo fruktozy i innych mikro i makroskładników. Godny polecenie przepis na ciasteczka bezglutenowe znalazłam pod tym linkiem:

Kolejna przekąska, która często jest idealna do kawy, albo jem ją na drugie śniadanie to ciasteczka owsiane. Cudo, pyszności, niebo w gębie! Zrobienie ich zajmuje mi dosłownie 5 minut, plus czas pieczenia w piekarniku albo na patelni. Do ich przygotowania potrzebne są płatki owsiane zwykłe, dwa jajka, ziarenka słonecznika i dynia bez łupinek, inne bakalie. By siastka były słodziuteńkie można dodać nieco ksylitolu, albo poduszonego banana. Wykonanie jest bardzo łatwe – wystarczy starannie wymieszać wszystkie składniki, zrobić z nich małe ciasteczka. Następnie albo dajemy placuszki na patelnię i pilnujemy wy wyschły i się nie przypaliły, albo dajemy je na 10-15 minut do gorącego piekarnika. Nie polecam nastawiania go na jakąś dużą temperaturę – 150 stopni powinno wystarczyć. W razie przypalenia doglądajmy je co chwilę. Później czekamy aż wystygną i bierzemy się do pałaszowania!